Mój stary fanatyk pogrzebów

Mam starego który kurwa uwielbia pogrzeby. Normalny człowiek by z tego powodu płakał lub był poprostu smutny, ale nie kurwa mój ojciec. Jebany od pogrzebu jego matki 15 lat temu dostał obsesji. Zgłasza się na wszystkie pogrzeby w okolicy a kiedy pakują trumne do ziemi stary wskakuje na kamień i odprawia zdrowaśkę 50 razy. Ma podniecenie że uczestniczy w pogrzebie. Od pewnego czasu celowo zaczął zabijac losowych ludzi na ulicy aby kurwa potem móc iść na ich pogrzeb. Raz go policja na pogrzebie złapała z podejrzeniem o morderstwo to jeabniutki ich krzyżem straszył i zajebał wodę świecąca księdzu z łapy, oblał nią policjantow i wjebal się do dziury z miejscem na trumnie tłumacząc że nie wyjdzie z tad dopóki szatan w nich siedzi. Ostatnio kupił też jakieś książki z egzorcyzmami i na pogrzebach zaczął egzorcyzm na ministrantach tłumacząc że są siłami diabła. Matka to wogole miała wyjebane bo uciekła z domu 2 lata temu jak stary chciał ją zajebac i pójść na jej pogrzeb. Mnie i brata też chcial ale tego nie zrobił bo kto mu by obiad gotował jakby z pogrzebu wracał. Skończylo się na tym że stary przy odprawianiu egzorcyzmu na trumnie wjebal się do rowu uderzył o kamień i zdechł.