Pętla czasu

0
172
Ewald

Wszystko rozpoczęło się normalnie. Wstałem z łóżka i przygotowywałem się do szkoły. Rodzice byli w pracy, więc musiałem to robić sam. Chciałem iść na wagary, ale zapomniałem, że sprawdzian jest. Więc wyszedłem z domu i szedłem w kierunku szkoły. Po drodze jeszcze wszedłem do żabki, żeby se jakieś picie i batona kupić. Nie starczyło mi hajsu, więc zapłaciłem za to na co mi starczyło i chciałem uciec. Wybiegłem z żabki i biegłem w kierunku szkoły. Chciałem pójść na skróty, więc przebiegłem przez drogę. Byłem pewny, że nie było tak żadnego auta. A jednak było... Jebnął we mnie samochód.
Obudziłem się w domu. Okazało się, że tylko sen, uff już się bałem. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki, czułem się strasznie śpiący. Po wyjściu z toalety upadłem na podłogę. Obudziłem się na drodze. Obok mnie stał samochód, ze zderzakiem na czerwono. Spojrzałem na nogę, była w połowie w krwi. Zacząłem płakać, próbowałem wstać, ale na marne to było, po chwili wszystko zaczęło falować. Co jest kurwa??? Potem wszystko zrobiło się czarne. Po chwili obudziłem się na lekcji w szkole. Pani cały czas mnie budziła. Powiedziałem co się dzieje. Pani się wkurwiła i powiedziała, że dostaję uwagę za spanie na lekcji. Potem powiedziała, że mam iść do tablicy. Wstałem powolnie z ławki i szedłem w stronę tablicy. Podczas pójścia do tablicy upadłem z łeb. Obudziłem się na kiblu w moim domu. Sprawdziłem godzinę i okazało się, że jest 10:00. Kurwa już lekcję są dawno, dobra jebać spisze od kolegów. Wstałem z kibla i spojrzałem się w lustro. Wszystko było szare. Co jest? Wszystko w lustrze było szare. Potem moje ciało zaczęło znikać z lustra. Zesrałem się ze strachu, zbiłem lustro i wybiegłem z łazienki. Wszystko nagle zaczęło zmieniać kolory po czym robiło się czarne. Nagle coś mnie mocno uderzyło. Upadłem na podłogę. Obudziłem się www yyy autokarze. Tak, w autokarze. Obok mnie siedzieli moi koledzy z klasy. Zapytałem się co się dzieje. Oni spojrzeli na siebie, potem na mnie i wybuchli śmiechem. Potem jeden z nich powiedział.
-ty udajesz czy jesteś głupi xD?
Machnąłem głową na NIE. Powiedziałem, że jakiś zanik pamięci mam. Jeden kumpel wzruszył ramionami i powiedział, że jedziemy do Krakowa. Co kurwa?? Wyjazd do Krakowa miał miejsce 2 lata temu. Spojrzałem przez okno, a tak ciemność, nic tam nie było. Potem spojrzałem się na kolegów. Nie było ich, nie było nikogo w autokarze, co jest kurwa??? Walnąłem się z plaskacza w policzek. Obudziłem się w karetce. Obok mnie siedział lekarz. Zapytałem co się dzieje. Odpowiedział mi, że uderzyło we mnie auto i wiozą mnie do szpitala. Wtedy coś zrozumiałem. WPADŁEM W PĘTLE CZASU. Co jakiś czas budzę się na jakimś wydarzeniu, które było jakiś czas temu. Teraz już wiem co się dzieje. Po chwili słyszałem krzyki.
-kurwawaa uważaj!!!
Po sekundzie karetka w coś przyjebała.
Obudziłem się znowu w karetce. Znowu słyszałem te same krzyki i znowu karetka w coś przyjebała. Znowu się obudziłem w karetce i znowu to samo. Co jest? Zapętliło się, no nie. Na szczęście nie na dobre i po około 5 razie przestało. Obudziłem się tym razem w szpitalu. Obok mnie siedzą rodzice zapłakani. Ja patrzę na nogę, a ona w gipsie. Ręka krwawi. Zamknąłem oczy. Obudziłem się na ławce przed szkołą. Okej, nareszcie jakoś normalnie. Wstaje i idę do domu. Przechodzę przez pasy i uderza we mnie auto. Potem budzę się w domu w łóżku. Wszystko wygląda tak samo. Wstaje z łóżka i wszystko git. Okazało się, że to sen. Uff już się bałem. To było pojebane przeżycie.

Komentarze