Wojna z rodzeństwem

0
170
Ewald

Bądż mno
anon lvl 12
Żyjesz sobie w mieszkaniu 60m2 w centrum w miarę sporego miasta. Masz bardzo spoko rodziców oraz już niestety nie takie spoko, rodzeństwo. Często gdy rodziców w domu nie ma to Ci dokuczają, a jak chcesz się poskarżyć to grożą Ci rozpierdoleniem komputera. Masz już tego dość i chcesz się wreszcie odegrać na rodzeństwie. Btw to masz 2 braci o 2 lata starszych i 1 siostrę w tym samym wieku.
Piątek, wieczór. Rodzice wychodzą z domu do znajomych. Wiesz, że skoro jest to piątek to wrócą minimum o północy. Bracia wyszli z kumplami na miasto, a siostra poszła spać, więc masz wolną drogę. Bierzesz zapas picia i jedzenia i zamykasz się w pokoju. Wyjmujesz kartkę i rozrysowujesz swój plan. Do godziny 21 zajęło Ci przygotowywanie planów. Plany były takie, żeby jednemu z braci skleić kapcie w kurwę potężnym klejem tak, aby miał problem ze zdjęciem. Siostrze zaś polewasz łóżko wodą, żeby rodzice myśleli, że się zeszczała w nocy. 2 bratu podkładasz wielkiego sztucznego pająka w pokoju i wracasz zadowolony do swojego pokoju. Godzina 22:30. Bracia wracają do domu. Najpierw wchodzą do Ciebie. Ty wtedy grałeś akurat w lola. Spuścili głowę i poszli do swoich pokoi. Spuścili głowy, ponieważ dokuczali Ci zazwyczaj kiedy spałeś. Bracia weszli do swoich pokoi i po chwili usłyszałem głos jak z sali tortur. To był ten brat któremu podłożyłeś pająka. Zapomniałeś, że ma arachnofobie. Szybko wybiegasz z pokoju z resztą rodzeństwa, a tamten wyleciał przez okno. Leży martwy na chodniku. Rodzeństwo płacze, ty też, ale sztucznie. Jeden pedał mniej, zajebiście. A nie czekaj, przecież mieszkasz na parterze. Kurwa mać jednak żyje. Rodzeństwo biegnie po niego z prędkością światła. Ty zabierasz w tym czasie pająka, żeby się nie skapnęli. Wracają z nim lekko obolałym i kładą do łóżka. 1 brat załatwiony, teraz reszta. Godzina 01:15. Wracają w końcu rodzice. Witają się z każdym po kolei. Kiedy weszli do pokoju siostry zamarli. Zobaczyli tą wodę wylaną na kołdrę. Myśleli, że się zeszczała w gacie. Bracia cisną bekę, ty jeszcze większą, a rodzice wkurwieni. Dają jakiś tam zakaz mały dla siostry. Ez z nią, teraz ostatni brat. Godzina 11:45. Budzisz się, brat w sumie o tej samej godzinie. Wstaje i wkłada nogi w kapcie. Kapcie się sklejają, a on nie może ich zdjąć ani rozłączyć. Ciśniesz bekę w duchu, a brat w chuj wkurzony. Zaczyna pod nosem przeklinać. Wypierdala się na podłogę w kapciach wypierdalając sobie 1/4 zębów. Nie wytrzymałeś, pobiegłeś do pokoju i wybuchłeś potężnym śmiechem. Odegrałeś się na rodzeństwie, do teraz pamiętasz ten czas. Same profity dzięki temu.

Komentarze