Jestem gangsterem

0
146
Ewald

Anon lvl 20
Skończyłeś studia, ale i tak nie masz pracy. Kiedyś byłeś za dzieciaka w jułesej, miałeś wtedy 15 lat i grałeś w te cs'y i inne gówna. Bardzo chciałeś mieć broń, kose z bazarku od Marianka miałeś więc luz. Myślisz o napadzie na sklep z bronią bo nawet jeśli umrzesz to nic się nie stanie bo i tak masz do dupy życie. Mówisz mamie że wychodzisz na burgera i że będziesz za godzinę. Wychodzisz bierzesz karambita do ręki, wywalasz drzwi butem drzesz się ,że to napad in inglisz. Uległ bierzesz jeden pistolet bo jesteś debilem i nie zapakowałeś przed lotem plecaka ,ale walić. Bierzesz też jakieś części , ulepszenia,
tłumiki i biegniesz do hotelu. Kupiłeś se burgera w barku hotelowym i uwaliłeś ryjec ,żeby było realistycznie. Tą historie pamiętasz dobrze, a dzisiaj skończyłeś jako płatny zabójca ,handlarz narkotyków i twarz Maffi w mieście. Teraz lecisz helikopterem z kumplami na największą wieże korporacyjną w kraju. Masz ten pistolet co za dzieciaka w stanach ukradłeś, ale zmodyfikowany modzno, jeden strzał oddupi rękę. Mają obstawe ,wkładasz magazynek i strzelasz idealnystrzałwłeb.jpg i z helikoptera zabiłeś wszystkich na dachu jednym pistoletem XD. Przeładowujesz w 0,02 sekundy, lądujecie na dachu, wchodzicie schodami do budnynku, wiesz że na ciebie czekają, ale wchodzisz, KU*WA 3 osoby strzelają do ciebie, odpowiadasz jednym strzałem ,zabijasz jednego i skaczesz niższy poziom schodów słyszysz strzały na górze, to twoje ziomki zastrzeliły tamtych kamperów z góry, profit. schodzisz niżej zabijając dwóch agentów, mówisz ziomkom żeby szli do helikoptera a ty weżmiesz towar. Wchodzisz do pokoju z bombą i łokurła.jpg ,ale tu rzeczy mają narkotyki, jakieś bronie których świat nie widział masę hajsu, i inne powalone rzeczy. Bierzesz tyle ile morzesz i biegniesz do helikoptera, wsiadasz lecicie udałosie.jpg.


I nagle słyszysz: Synu kończ to granie schabowe nałożone!
wtedy dociera do ciebie, że twoim jedynym światem jest komputer bo w życiu nie masz kolegów, dziewczyny i pieniędzy
Brak profitu.

Komentarze