Polska służba zdrowia to makabra.
> bądź mno
> anon lvl 24
> wstajesz z łuzia po całym dniu nawalania potworów
> rozbolał cię brzuch
> ignorujesz to
> brzuch nakurwia jak John Cena po uszach
> postanawiasz udać się do lekarza
> wchodzisz do gabinetu
> dzień dobry
> dzień do… aała
> proszę usiąść, nie gryziemy
> siadasz
> a więc co nam dolega
> brzusiu mnie boli
> lekarz siedzi wpatrzony w sufit
> nie widać po nim żadnych oznak życia
> zaczął kręcić wąsem
> dobrze, a kiedy się to zaczęło
> rano
> człowiek znowu się zawiesił i wzdycha
> maca cię stetoskopem po brzuchu przez minutę
> nastepnie zapisuje jakieś pierdoły na kartce
> w brzuchu cię dalej ściska
> panie Anon rano zarzywamy wpierdolix 5 razy
> a na wieczór proszę przepychać odbyt dużym dildem
> i tak przez tydzień
> nie zamierzasz sobie wpychać dilda do tyłka, ale chcesz żeby ta agonia się zakończyła
> panie doktorze czy mogę naklejkę ?
> jaką naklejkę ?
> dobrze wiesz jaką
> ma pan na myśli dzielnego pancjenta ?
> tak, dokładnie tą
> ale to jest naklejka rozdawana dzieciom
> panie doktorze czy umie pan czytać
> tak
> to co na niej pisze
> dzielny pacjent
> a więc jest dla dzielnego pacjenta
> ale…
> PAN MNIE KURWA POSŁUCHA
> CZY UWAŻA PAN, ŻE NIE BYŁEM WYSTARCZAJĄCO DZIELNY ?
> CZŁOWIEKU JA PRZEZ CAŁY DZIEŃ MUSIAŁEM ZNOSIĆ NIEWIARYGODNE BÓLE BRZUCHA
> OSTATNIM RAZEM JAK TU BYŁEM WIDZIAŁEM DZIECIAKA CO NA SAM WIDOK STRZYKAWKI ZEMDLAŁ I DOSTAŁ NAKLEJKĘ ZE SŁODKĄ PANDĄ
> POŻAŁUJESZ TEGO
> okazało się, że zna pradawne sztuki walki, ale ty się nie poddajesz
> nawalacie się przez kwadrans
> skubaniec bronił naklejki jak własnego oka
> dostajesz cios w tułów i wylatujesz przez okno
> brzuch nakurwia bardziej niż kiedykolwiek
> podczas walki udało ci się wykraść naklejkę z biedronką
> profit
> polska służba zdrowia to makabra
Komentarze