Błona dziewicza
Ostatnio wielu z was pytało mnie jak to jest dziewicami. Użytkownik waldon_wielki_chuj zapytał wczoraj: "Opowiedz nam o tych dziewicach. Jak wygląda seks, przerwanie tej słynnej BŁONY DZIEWICZEJ. Wydaje to jakiś dźwięk i czuć to w ogóle? Pozdrawiam".
Prawdopodobnie większość z was się tego spodziewała, ale moja odpowiedź brzmi: zależy. Każda dziewica jest inna. Niektóre są oryginalne, niektóre mają zamontowane błony zakupione na Aliexpres albo Allegro. Ale zdaję sobie sprawę, że taka odpowiedź by was nie satysfakcjonowała, więc pozwólcie, że opowiem wam pewną historię. Historię eksperymentu, który przeprowadziłem zeszłej wiosny, którego wyniki nie zostały do dziś opublikowane.
Wieczorem pewnego dnia pod koniec marca poznałem Anię. Jest to moja koleżanka z grupy, lecz nigdy nie utrzymywałem z nią żadnych kontaktów. Long story short zaprosiłem ją w końcu do mojego domu, rodzicie akurat wyjechali na weekend na żaglówkę na mazury, więc cały dom dzieliłem jedynie z dziadkiem. Jest on weteranem wojennym oraz ma demencję i nie specjalnie utrzymuje już ze mną kontakty. Właściwie, to nie utrzymuje kontaktu już z niczym poza telewizorem i TVN 24/h. Nie musieliśmy się więc martwić o jakiekolwiek problemy podczas chillowania i oglądania Netflixa. Zaczynało się powoli, przytulanie i te sprawy, jednak koniec końców doszło do zbliżenia. Ania była dziewicą, prosiła mnie o ostrożność i o to, żebym był delikatny. Wszedłem powoli, jeden raz, drugi, za trzecim poczułem lekki opór. Jeszcze kilka delikatnych pchnięć i opór zniknął, poczułem, że mogę wejść z łatwością głębiej. To był jedyny znak, że przerwałem błonę. Było niewiele krwi, a Ania swój pierwszy raz wspomina bardzo dobrze. Mówiła, że wcale nie czuła bólu.
Jednak jeden obiekt testowy nie jest w stanie zapewnić nas, że każda błona dziewicza zostaje przerwana w taki właśnie sposób. Tydzień później spotkałem się z Natalią, powiedzmy, że wszystko potoczyło się podobnie, jedynie ją znałem już od gimnazjum, a że długo się nie widzieliśmy, to postanowiła mi ofiarować prezent w postaci takiego paskudnego wazonu, jakie pewnie część z was dostała niejednokrotnie od cioci Gieni z Rudy Śląskiej. Niezniszczalne gówno – podczas kiedy mi go przekazywała upadł na ziemię, sturlał się po schodach, po czym wpadł do piwnicy i potrącił szczura. W głębi duszy liczyłem na to, że nie jest cały, jednak skurwysyn poradził sobie z tym bez problemu i po sprawie spierdolił pod warsztat. A wazon i tak się nie zbił.
W każdym razie z błoną Natalii się nie dogadaliśmy. Była okropnie wytrzymała, zaczęło lecieć dużo krwi, a po którejś próbie sforsowania fortyfikacji jej cipy, Natalia poprosiła, żebyśmy przestali, bo bardzo ją boli. Nie dokończyliśmy tego dnia (właściwie to kto nie dokończył, ten nie dokończył hehe), ale uznałem, że nie mogę zostawić tej sprawy nierozwiązanej. Zwłaszcza w obliczu mojego doświadczenia, które przeprowadzam na łamach tego portalu.
Umówiłem się z nią po dwóch dniach. Tego dnia potoczyło się podobnie, winko, Netflix oraz pizza. Chwile potrwało, ale udało mi się przebić błonę, która wydała z siebie lekki strzał, coś porównywalnego do strzelenia palcami. Poza tym znowu dużo krwi, a Natalia uskarżała się na lekki ból.
Ta wiosna była dla mnie naprawdę łaskawa, bo gdzieś w połowie kwietnia spotkałem się z kolejną dziewicą, która mogła być rozwiązaniem zagadki. Nazywała się Amelia. Mój ojciec wyjechał na delegację do Norwegii, moja matka akurat tej nocy była w pracy, więc znowu nie musiałem martwić się o jakiekolwiek interferencje z ich strony.
Umówiliśmy się na 19. Przez okno w moim pokoju można było bez trudu ujrzeć całą ulicę, więc gdy tylko zobaczyłem, że zbliża się do mojego domu, dokończyłem ostatnie przygotowania i podążyłem w stronę drzwi. Była bardzo punktualna, co zrobiło na mnie niemałe wrażenie. Dotychczas spotykałem jedynie dziewczyny niepunktualne, więc ta była dla mnie sporym zaskoczeniem. W każdym razie okazało się, że jej błona dziewicza także była niepenetrowalna, aczkolwiek kiedy już się to udało, to nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Jedynie była tak twarda, że kiedy ją przebiłem to zrobiłem to z takim impetem, że spierdoliłem się z łóżka.
Uznałem, że nie ma sensu kontynuować eksperymentu, bo nie uda mi się przez całe życie zdobyć tak dużej ilości materiału, żeby móc wydać jednakowy werdykt. Jednak spotkałem się z pewną Laurą. Okazało się, że jest dziewicą, więc pomyślałem, że mój eksperyment przedłużę chociaż o ten jeden przypadek.
W sumie sam proces zaganiania Laury wyglądał bardzo podobnie jak w przypadku pozostałych dziewczyn, jednakże nie zdradzę go wam, ponieważ stałby się zbyt popularny i tym samym nieskuteczny. Tego wieczora niestety nie byłem sam z dziadkiem. Moi rodzice akurat nigdzie nie wyjechali, więc uznałem, że po prostu będziemy na tyle cicho, aby na przykład nie pobudzić innych domowników.
Laura też przyszła punktualnie, zabraliśmy się do robienia kolacji, potem obejrzeliśmy Full Metal Jacket, a pod koniec zaczęliśmy się do siebie dobierać. Laura rzuciła standardową formułką „proszę, bądź delikatny, to mój pierwszy raz”, a ja tak jak za każdym razem zapewniłem ją, że nie ma się czym przejmować, a kiedy będzie ją bolało, to ma powiedzieć, a przerwę. Powiedziała mi również, że boi się nieco, ponieważ pewnego razu była u ginekologa, który powiedział jej, że ma bardzo nietypową pochwę i ma uważać podczas pierwszego razu. Potraktowałem to średnio poważnie. Jeżeli będzie coś nie tak, to powie i nie będzie problemu. Kontynuowaliśmy. Niestety znowu natrafiłem na ścianę twardą niczym pancerz IS-3. Próbowałem kilka razy, zacząłem nawet robić to bardzo mocno, więc zdziwiłem się, że Laura nie wydawała z siebie żadnych dźwięków poza cichym stękaniem i jękami. Postanowiłem, że zrobię to z całej siły. Rozpędziłem się wyciągając trochę kutasa na zewnątrz i z prędkością czasu wbiłem się do środka. Przygłuchłem. Potężny trzask, spowodowany przerwaniem błony mnie ogłuszył, a fala uderzeniowa wyjebała mi szyby z okien i rozmontowała mój zjebany wazon od Natalii. Kiedy doszedłem do siebie, Laura zdziwiona całym zajściem, lekko przerażona zapytała co się stało. Chciałem powiedzieć, że nie wiem, prawdopodobnie jej cipa wybuchła, ale nim zacząłem mówić, przez wybite okno usłyszałem dźwięki wystrzałów na ulicy i darcie ryja. Podbiegłem do okna i zobaczyłem go. Mój dziadek stał na środku ulicy w piżamie, z MP-40 w ręku i krzyczał JESZCZE WAM MAŁO SZWABSKIE SKURWYSYNY?! i strzelał jednocześnie. Musieliśmy niestety biedaka odbierać później z komisariatu. Został oskarżony o całe zajście – czyli zakłócanie ciszy nocnej, nielegalną produkcje materiałów wybuchowych oraz posiadanie broni palnej bez pozwolenia. Laura urwała ze mną kontakt.
Komentarze